O podążaniu za modą i własnym stylu w urządzaniu wnętrz

Jaki kolor na 2018 rok?

Jak co roku, Pantone ogłosił Kolor Roku. W 2018 rządzić ma ultrafiolet – kolor 18-3838 w palecie Pantone. Jakby tego było mało, także każda pora roku ma ogłaszany swój zestaw kolorystyczny. Wiosna 2018 (zima już mija i nie ma znaczenia) ma upływać w aż 12 modnych odcieniach i 4 klasycznych tonach jako bezpieczne tło.

Jakie to ma znaczenie w pracy projektanta wnętrz? Ogromne. Wskazuje kierunek, w jakim będą podążali producenci materiałów wykończeniowych w nadchodzącym roku. Kolorem przewodnim będzie oczywiście kolor roku, pojawiający się w wielu przykładowych aranżacjach jako główny motyw lub dodatek. Do tego dochodzi cala gama kolorów dopełniających, pokrewnych i monochromatycznych. Pamiętajmy o tym, że Pantone to wzornik i wyrocznia kolorystyczna nie tylko dla „wnętrzarzy”, ale także projektantów grafik, ubrań, sprzętu AGD, czy też biżuterii.

No dobrze, a co ze zwykłym człowiekiem? O ile wiele elementów garderoby wymienia się dość często, o tyle urządzanie wnętrza to większa impreza. Tuż po ogłoszeniu ultrafioletu kolorem roku 2018, zapytałam jednego ze sprzedawców we wrocławskim salonie Dekorian, czy on zauważa wpływ wyroków Pantone na klientów. Ku mojemu częściowemu zaskoczeniu, potwierdził: typowy odbiorca kieruje się tym, co modne i na topie. Niemały wpływ na to ma wysyp aranżacji i stylizacji eksponujących wybrany kolor i styl. Klient opatruje się z tymi obrazkami, a co znane, to często jest też lubiane – tak działa ludzka psychika.

Modne wnętrze czy własny styl?

Jednocześnie wielu z nas – projektantów i klientów – zarzeka się, że nie poddaje się modzie, lecz podąża za własnym stylem. W dobie unifikacji i globalizacji to się oczywiście ceni. Jednak nie warto odrzucać nowości tylko dlatego, że są obecnie promowane.

Moim zadaniem jako projektanta wnętrz jest zebranie upodobań klienta w jedną spójną całość – czasem nazwiemy ją stylizacją skandynawską lub prowansalską, czasem industrialną, a niekiedy nowy dom ma wyglądać po prostu „po domowemu”. Przy większości projektów korzystam z mniejszych lub większych elementów, które są w danym momencie szczególnie modne – wnosi to ducha nowości i świeżości. Oczywiście biorę pod uwagę zarówno wszelkie uwarunkowania projektowanej przestrzeni, preferencje klienta i perspektywę kilku, a nawet kilkunastu lat. Wszak to, co teraz jest super modne, może trącić myszką za dziesięć lat, ale może także wyglądać niebanalnie przez długi czas.

Jaki jest wyrok: podążać za modą czy jednak za własnym stylem? Powiedziałabym, że za modą należy nadążać i śledzić ją na bieżąco, ale nie po to, by ją bezrefleksyjnie naśladować. Sztuką jest wyszukiwanie tego, co w chwilowej modzie oprze się upływowi czasu, co podkreśli i dopełni styl klienta. Jednocześnie niełatwo jest nie dać się porwać szałowi, ale zachować swoją odrębność, swój charakter.

 

Wyrazista kolorystyka ma dominować w 2018 roku